Sądze, ze powinni zadzwonić poinformować nas, albo chociaż napisać, że położnictwo-kierunek nie otwarty, coś w tym stylu. Na fizo jest 70 osob przyjętych na 150 miejsc, a u nas 20, więc jest ponad połowa. W poniedziałek trzeba zadzownić i się dowiedzieć co się dzieje.

Ps. Dokładnie, głowa do gory i od października studiujemy POŁOŻNICTWO!'

Ja wczoraj bardzo się tym zestresowałam i najgorsze jest to że trzeba czekać do poniedziałku . Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze , jak skaładałam papiery 2 tygodnie temu to byłam 17 na liście , więc powinni przyjąć nasz kierunek. Może ktoś na forum jest z Kalisza i mógłby zrobić zdjęcie listy na gmachu szkoły i wstawić na forum , lepiej by się żyło bo tak w niepewności , to idzie się wykończyć .

wgl to skąd jesteście, ja z ostrowa.

Katarzyna napisał:
Dokładnie powinna być jakaś informacja, więc na moje oko kierunek jest może jeszcze czekają na chętnych, bo niedawno jeszcze ktoś składał dokumenty, więc wszystko możliwe.
Myślę że jesteśmy przyjęci, po prostu możliwe że czekają jeszcze za chętnymi, albo ktoś zapomniał dodać naszą listę. Kobiety głowy do góry w poniedziałek zadzwonimy i się dowiemy. Nie stresujcie się, będzie dobrze.
Mogę Was pocieszyć elektrotechniki też jeszcze nie ma, więc nie jesteśmy same w tym oczekiwaniu.

Ja jestem z Konina.

Angela napisał:

Nie stresuj się, głowa do góry. Stres tu nic nie pomoże jedyne co to będziesz się martwić przez cały weekend . Szkoła przez weekend jest zamknięta, więc nawet wyników nie masz jak zobaczyć. Poczekaj do poniedziałku wszystkiego się dowiemy i nie martw się na zapas.Nie ma co.
Szczerze Wam powiem że nie wiem która ja byłam na liście ale wysyłałam im dokumenty już 5.07 więc pewnie byłam jedną z pierwszych.

Pozdrowienia z frontu o nazwie elektrotechnika.
U nas w teorii jest 60 miejsc, dwa tygodnie temu było 15 chętnych, a do otwarcia kierunku
jest wymaganych minimum 20 osób. Jakoś wątpię, żeby przez dwa tygodnie nie zgłosiło się chociaż pięciu chętnych. Jeżeli kierunki nie zostaną otwarte szkoła powinna nas zaprosić na rozmowę i zaproponować inne kierunki. Bo my nie zostaliśmy nie przyjęci, tylko szkoła nie zdołała zebrać minimalnej ilość osób, zakładając ze brak naszych kierunków nie jest błędem. Musimy pamiętać ze uczelni płacą za studenta, więc im bardziej zależy niż nam. Oburzający jest fakt braku informacji na temat naszych kierunków i nie omieszkam o tym wspomnieć jak zjawie się w poniedziałek w placówce. Wam radzę podobnie, dla dobra przyszłych kandydatów.